czerwca 08, 2018
Fotografia - moje postępy
Pierwsze zdjęcie to jedna z migawek, które udało mi się uchwycić jeszcze tego samego dnia, kiedy kupiłam aparat. Jak można się domyśleć, zaraz po naładowaniu baterii, chodziłam z lustrzanką po domu i pstrykałam zdjęcia jak głupia. Towarzyszyła mi przy tym dziecięca radość, która dobrze jest nam wszystkim znana: Nowy sprzęt? - Nowe możliwości.
Te pisaki utrwaliły się na matrycy, zanim jeszcze na poważnie zaczęłam zgłębiać zasady rządzące fotografią. Jak można zauważyć postprodukcji w zdjęciu zero. Generalnie szału nie ma, ale było to pierwsze zdjęcie, po którym kolega stwierdził "masz dobre oko". Może i mam.
Kolejne zdjęcie, za które zbierałam laury pochodzi jeszcze z okresu świat Bożego Narodzenia. Na fotografii fragment choinki i jej ozdóbek. Również było to jedno z pierwszych zdjęć, jakie miałam okazję zrobić i również było całkowicie niepomyślane, ale spodobało się za zachowane mniej więcej zasady kompozycji i ten taki mieniący się bokeh w tle. Jedyne, co mi tu szpeci, to kable od światełek, ale wcześniej nie zwracało się uwagi na takie rzeczy.
Z tego zdjęcia byłam niesamowicie dumna, ponieważ wydawało mi się ono rewelacyjne w swej prostocie. Okazało się, że zbyt dobre, to ono nie jest, ale za to też nie najgorsze. Problem stanowiło to, że nie trafiłam z "horyzontem" w 1/3 kadru. Nie zastosowałam się do zasad fotografii, ale nie wydaje mi się, by w tym przypadku miało to znaczący wpływ na odbiór zdjęcia. Przyjemnie się na nie patrzy, prawda?
Pamiętam, że filiżankę fotografowałam w ramach zadania domowego na jedne z pierwszych warsztatów. Zdjęcia się spodobały, choć oczywiście nie obyło się bez zastrzeżeń. Na pierwszym zdjęciu ponownie nie trafiłam linią horyzontu w 1/3 kadru no i ostrość troszkę mi uciekła. Drugie już jest cacy.
Szklane łabędzie były fenomenem, chociaż powieliłam w tych zdjęciach wszystkie poprzednie błędy. Niemniej jednak udało mi się uzyskać ostrość, o jakiej dotychczas mogłam pomarzyć, a tło wyszło rewelacyjnie zamazane. To był przełom w moich postępach.
Pamiętam jak trudziłam się, żeby to zdjęcie wyszło dokładnie tak, jak teraz można je podziwiać. Złapanie tych lampek i światła, które rzucały wcale nie było łatwe. Tutaj kombinowałam z kadrem i ustawieniami. Ponadto za wszelką cenę chciałam pozbyć się łańcucha z pola widzenia, na którym wisiały kulki, tak żeby nie przyciąć jednej z nich. Nie udało mi się, ale w sumie jest okej. Zdjęcie się podobało i zostałam pochwalona za ciekawy kadr.
Zdjęcie kościoła w mojej miejscowości w kolorach wyglądało tak fatalnie, że postanowiłam sprowadzić je do odcieni szarości. Nadało to zdjęciu trochę tajemniczości i grozy. Najlepsze jest jednak to, że przez całkowity przypadek i przy pomocy winiety udało mi się tutaj uchwycić kompozycję spiralną. Póki co, to jedyne takie moje zdjęcie - perełka.
Zaniedbana piwniczka, której nikt od lat nie używa wyszła na zdjęciu barwnie i kolorowo, ale jednak z mrocznym akcentem. Wciąż łamię wiele zasad, ale mam to w nosie, kiedy zdjęcie mi się podoba.
Kinkiet w salonie szału nie robi, ale tutaj zaczyna się moja przygoda z postprodukcją. Obrabianie zdjęć to nadal dla mnie trochę czarna magia, a tutaj to już w ogóle popłynęłam... Kontrasty, ostrości i saturacje ostro poszły w górę i właściwie dzięki temu, zdjęcie wygląda jak wygląda. Wcześniej było płaskie "jak nastolatka" kolokwialnie mówiąc. Czyli zero cienia i jakichkolwiek barw.
Długo się napracowałam przy tym kadrze. Koniec końców i tak nie jest on idealny, ale zdecydowanie najlepszy, jaki mi wyszedł. Zdjęcie z góry wymagało od mnie trochę gimnastyki. Znowu mocna postprodukcja, dzięki czemu wydobyłam z roślinki głęboką zieleń, a nudnawy parapet zamienił się w ciepłe, przyjemne dla oka tło.
Papugi są pod obstrzałem flesza, chyba od początku mojej przygody z aparatem. O ile na początku dosyć niepewnie mi się przyglądały, z czasem zaczęły nawet pozować. To pierwsze ruchome obiekty, więc gorzej z ostrością, ale tutaj chyba dałam radę? Minusem tych dwóch zdjęć jest niebieska poświata przy elementach metalowych, ale nijak nie potrafiłam jej zniwelować, żeby kolorowe akcenty papugi nie utraciły na wartości.
Zdecydowanie jestem fanką minimalizmu na zdjęciach. Mniej znaczy lepiej, co chyba można zauważyć. Staram się skupiać na jednym temacie i tym samym uwydatnić wszystkie jego szczegóły.
Są zasady i jest geometria, czyli to nad czym tak usilnie pracowałam, przez cały ten czas. Zdjęcie może nie zachwyca, ale jest dla mnie symbolem i namacalnym znakiem moich postępów.
Dwa ostatnie zdjęcia to moje wisienki na torcie. Pierwsza fotografia została zrobiona całkowicie bez pomyślunku, a swój wygląd zawdzięcza właściwie samej przeróbce. Dumna natomiast jestem z ostrości, jaką udało mi się tutaj uzyskać. Temat zdjęcia jest ostry jak żyletka, przy czym w tle zaistniał ładny bokeh. Takiego efektu się nie spodziewałam.
Do tego kadru miałam kilka podejść. Większość z nich wyglądało prawie tak samo, nie biorąc pod uwagę kilku szczegółów, ale jak się okazało to one zaważyły nad efektem końcowym i zdecydowały o ogólnym odbiorze zdjęcia. Kompozycja centralna, wokół winiety, które podkreślają głębię.
Daleko mi jeszcze, by osiągnąć miano fotografia, ale chyba najważniejsze jest to, że robienie zdjęć przynosi mi frajdę. Nie zawsze i nie wszędzie jest to przyjemne i komfortowe. Czasem mi się po prostu nie chce, czasem ciężko współpracuje mi się z ludźmi, ale to nie odbiera satysfakcji, jakiej przynosi dobre zdjęcie.
widać ogromny postęp :D sama mam w planach zakup jakiegoś dobrego aparatu :D
OdpowiedzUsuńOj, kochana, coś się stało z grafiką, bo nie mogę czytać. Zdjęcia paska bocznego zasłaniają tekst i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie cały czas, czytając i oglądając chciałam napisać to, co ujęłaś w podsumowaniu.
OdpowiedzUsuńNajważniejsza jest frajda i pasja, nikt nie rodzi się mistrzem, a poza tym w grę wchodzi upodobanie oglądającego, dla mnie bomba!
Kochana!
OdpowiedzUsuńJa wciąż chcę się nauczyć dobrze fotografować, ale...zawsze jest jakies ale.
Milutko pozdrawiam:)
Zdjęcia są świetne! Zdecydowanie dwa ostatnie skradły moje serce, a na przykład zdjęcie piwniczki chętnie bym sobie oprawiła i powiesiła na ścianie, bo wyglądałoby obłędnie! No jeszcze, żebym nie zapomniała o roślince, bo to zdjęcie to w ogóle jest petarda!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ta zielona roślinka, fajna gama kolorów i nasycenie !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Łamanie zasad czasami daje genialne efekty, pamiętaj. Widzę kochana, że robisz postępy i myślę, że będziesz za jakiś czas bardzo zdziwiona, jakie perełki potrafisz swoim aparatem wytworzyć. :) Baw się na całego i wiem, że będziesz nam tu totalne piękności ukazywała. :) Wielkie pozdrowionka. Cudnego weekendu dla Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńSuper 💘
OdpowiedzUsuńPodziwiam <3 Naprawdę świetne zdjęcia :D Ja tam przy fotografowaniu książek (bo właśnie książek najczęściej robię zdjęcia) nie stosuję żadnych zasad itd. Po prostu robię jak mi się podoba! Na pewno nie jest to profesjonalne i idealne, ale wcale mi na tym nie zależy ;)
OdpowiedzUsuńA wydaje się, że fotografia jest takim prostym zajęciem, tylko pstryknąć i jest zdjęcie. A jak tak czytam u Ciebie o tych wszystkich zasadach, to aż mi czacha dymi :) Ważne jednak, że czerpiesz z tego przyjemność, nie poddajesz się i robisz postępy :)
OdpowiedzUsuńFotografowanie jest z pewnością ciekawym zajęciem dającym wiele satysfakcji, co prawda nie bawię się w profesjonalne fotografowanie i pewnie nie stosuję się do wielu zasad, a zdjęcia wykonuję telefonem, ale czasem, jak uda się uchwycić coś naprawdę wspaniałego, to można odczuć dumę, jednak nigdy nie podeszłam do tego tematu "na poważnie". :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że ćwiczysz i starasz się, żeby Twoje zdjęcia były coraz lepsze :) Ja niestety ostatnio bardzo zaniedbałam fotografię, chociaż kiedyś spędzałam masę czasu z aparatem w ręce :/
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Ja dopiero próbuję się zaprzyjaźnić z fotografią. To bardzo ciekawe zajęcia, pozwala zatrzymać dobre chwile na zawsze.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się te świąteczne zdjęcia.
Pozdrawiam!
My blog
Świetnie wykonane zdjęcia! Bardzo mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Ostatnie zdjęcie... Zwykły przedmiot, ale jak nietypowo ujęty! Ogromnie spodobały mi się łabędzie i wszystkie zdjęcia przedstawiające kwiaty, ogólnie naturę. Uwielbiam takie klimaty 💕 widać, że robisz postępy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kadry ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia *-*
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia z łabędziami są prześliczne, niby proste, a jednak robią wrażenie :D
OdpowiedzUsuńProfesjonalistką nie jestem, ale widać postępy. :) Serdecznie Ci gratuluję! Im więcej ćwiczysz, tym lepsza się stajesz w tym, co robisz. Zdjęcie z kawałkiem choinki jest super! :) Powodzenia w dalszym doskonaleniu warsztatu! :*
OdpowiedzUsuńZdecydowanie widać postępy ☺
OdpowiedzUsuńZdjęcia są coraz lepsze☺
Mi się najbardziej ta piwniczka-moje klimaty ☺
Pozdrawiam
Lili
Kulki super wyszły, jak i kościół. Filiżanki też mi się spodobały i piwniczka. Robisz dobre foty. Jest takie powiedzenie albo gdzieś przeczytałam, że trzeba zrobić 50 zdjęć, by choć jedno wyszło dobre. Ja się tego trzymam. Najważniejsze to ćwiczyć.
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie, szalonej dziecięcej radości :) Często taką przezywam np. jak kupię sobie ładne i funkcjonalne ubranie, jak kupię sobie nowy kosmetyk, jak dostaję paczkę itd. zazwyczaj są to proste rzeczy, a cieszę się jakbym wygrała w totka :D (już nie wspomnę o tym jaką przezywałam radość gdy kupiłam zdrapkę za 3zł a wygrałam 30zł) ale to chyba dobrze "cieszmy się z małych rzeczy bo wzór na szczęście w nich zapisany jest". Twoje zdjęcia są fantastyczne i nie potrafię sobie wyobrazić zdjęcia za które ktoś by Cię nie pochwalił. Patrzę moim okiem i nie widzę tych błędów o których wspominasz. Nie sadziłam że fotografia jest taka trudna i nie sądziłam że mam o niej aż tak małe pojęcie. Mniejsza, ważne jest to że uwielbiam zarówno robić zdjęcia jak i je oglądać. Myślę, że liczy się to że czerpię z tego inspiracje, zabawę i że fotografia powoduje, że wraz z wiekiem nie zatracam swej kreatywności. To, że robimy coś błędnie chyba nie ma większego znaczenia :D Wspaniałe zdjęcia skarbie dla mnie jesteś fotografem idealnym!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Na fotach się nie znam, ale podobają mi się:):)
OdpowiedzUsuńSuper ujęcia, życzę dalszych postępów. Przede mną jeszcze daleka droga :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, fotografią można się super bawić i czerpać z tego radość i satysfakcję. Można jedną rzecz sfotografować na sto sposobów i każde zdjęcie może przedstawiać zupełnie inną perspektywę :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się zdjęcia szklanych łabędzi, cudowne :)
Oooo, jak ja lubię takie posty <3
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to to z kościołem i łabędzie <3
Kurde, muszę kupić porządny aparat, bo uwielbiam zdjęcia w makro i takie rozmazane <3
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia
Ważne że masz swoją pasję i czujesz się w tym dobrze. Również lubię robić zdjęcia, ale nie jestem kreatywna.. ;) Śliczne są zdjęcia, szczególnie te łabędzie:)
OdpowiedzUsuńMasz dobre oko, to muszę przyznać, bo Twoje zdjęcia są piękne a poza tym masz ciekawe pomysły! No i jakby nie było fotografowanie to świetna pasja. Sam lubię robić zdjęcia wszystkiemu co nie ucieka i nie rzuca we mnie kamieniami, choć daleko mi do Ciebie.
OdpowiedzUsuńzdjęcia są mega kreatywne i ciekawe:)
OdpowiedzUsuńps. obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńsuper postęp!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia na zewnątrz :)
OdpowiedzUsuńW fotografii najważniejsze jest żeby się nie poddawać i nie zniechęcić. :)
OdpowiedzUsuńA jak już sama zobaczysz swoje postępy, to będziesz przeszczęśliwa :)
Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia. Nie znam się na zasadach fotografowania, wiesz ja robię to amatorsko i dla siebie :) Dlatego nie powiem Ci, że robisz postępy lub ich nie robisz, powiem Ci tylko, że zdjęcia są urocze i nie przestawaj! :)
OdpowiedzUsuńJejku a ja mimo, że lubię fotografować to nie zwracam uwagi na niektóre detale. Po prostu pstrykam, ustawiam i na moich zdjęciach jest masa błędów :D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, te łabędzie... Zakochałam się. Trening czyni mistrza, a Ty jesteś na najlepszej drodze. Widać, że masz wielki talent.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny klimat na niektórych zdj <3 bardzo mi się podobają <3
OdpowiedzUsuńwidać,że fotografia to Twoja pasja:)
OdpowiedzUsuńJa tam o lustrzance jak i o takich zdolnościach mogę tylko pomarzyć. Pięknie uchwyciłaś różne rzeczy. Szklane łabędzie podobają mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze mimo wszystko to próbować, próbować i jeszcze raz próbować. A praktyka czyni mistrza - i tak jest w każdej dziedzinie :) Mnie się zdjęcia podobają, mimo wszystko miej na uwadzę, że są gusta i guściki :) Więc zdjęcie, które się komuś nie spodoba dla kogoś będzie profesjonalne :) A Ty rób to, co lubisz robic! ☺
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! A gdzie można kupić takie łabędzie?
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia. Ważne, żeby robić ich jak najwięcej. Moją pasją również jest fotografia i dzięki blogowi mam styczność z aparatem non stop, bo nigdy nie miałam ochoty na cykanie zdjęć temu, co się mną otacza. Jednak najbardziej lubię mieć ludzi przed swoim obiektywem!
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada :) dodaję do obs :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńĆwicz, baw się kolorami, balansem bieli <3 będzie coraz lepiej!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj miejsce i pomysł omawiam z modelką. Czasem jadąc pociągiem/autem zauważę ciekawą miejscówkę i potem do niej wracam, a czasem druga strona wychodzi z inicjatywą. Makijaż zazwyczaj zależy od modelki, ja niestety jestem zupełną melepetą, a na chwilę obecną nie współpracą z żadnym wizażystą :)
Nie zamykam, aczkolwiek obawiam się, że zabraknie mi czasu na dwie strony :(
UsuńŚwietne zdjęcia, naprawdę masz oko;) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńJa bardziej lubię być na zdjęciach jako modelka niż je robić :D Twoje zdjęcia są mega :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że się rozwijasz i robisz postępy :) Nawet ja, laik je zauwazam. Przedostatnie zdjęcie jest dla mnie najlepsze! Te kolory i ciemne tło, super kontrastuja.
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia z ozdobą na choince strzał w dziesiątkę. Większość z nich. Te róże też wyszły wspaniale.
OdpowiedzUsuń