września 11, 2018

A może nad morze?

Wakacje już dawno za nami. Jest połowa września, a ja nadal żyję wyjazdem do Gdańska. To było zaledwie kilka dni. Jeden piękny wieczór, kiedy morze przywitało nas niesamowitym zachodem słońca. Kilka chłodnych przedpołudni, kiedy odhaczaliśmy ciekawsze turystyczne punkty i muzea godne uwagi. Kilka szalonych nocy, kiedy z braku laku i dogodnego autobusu postanowiliśmy wrócić pieszo wzdłuż plaży z Sopotu do Gdańska. 5 bardzo aktywnych dni nad morzem, bo kto idzie na plażę, żeby się opalać? Na pewno nie ja!



Polskie morze chodziło za mną od dawna. Za punkt honoru obrałam sobie wizytę w Trójmieście, bo jak to wyruszać w świat, podziwiać morza Adriatyku, gorące plaże Chorwacji, a nie odwiedzić morza Bałtyckiego? Zaczęłam więc od początku. 

Morze - pierwsze wrażenie 

Dla kogoś, kto nigdy nie widział morza i za jedyną atrakcje mógł uznawać jedynie wyjazd w okoliczne góry, bezkres falującej wody był niesamowitym widokiem. Kiedy szłam ścieżką w kierunku plaży, za pagórka bił jedynie jasny błękit. Jakby ziemia się nagle skończyła, jakbym dotarła do horyzontu, granicy wszechświata. Szybko okazało się, że to nie horyzont, ale woda. Falowała sobie spokojnie, co rusz wyrzucając na brzeg nowe muszelki. Gdzieś wysoko nad nami słychać było stado mew, gdzieś w oddali odpływał statek, a mi piasek wsypywał się do butów. Stałam chwilę i podziwiałam ten krajobraz z wypisanym na twarzy "wow". Piękny widok potęgowało zachodzące słońce. Jasny okrąg kolorował niebo na różowo, a ja biegałam boso po plaży i zbierała muszelki! Czułam się jak dziecko. Miałam ochotę skakać z wysoko podniesionymi rękoma. Miałam ochotę brodzić stopami w wodzie, miałam ochotę usiąść, wpatrywać się w przestrzeń przede mną i wsłuchiwać się w kojący szum fal. 


Moje pierwsze spotkanie z morzem było fascynujące. Chciałam wtedy chłonąć i doświadczać wszystkiego, co z nim związane! Chciałam zapisać w pamięci każdą najmniejszą chwilę, lecz po tym, co wydarzyło się, kiedy rozłożyłam się wygodnie na kocu nie pamiętam kompletnie nic. Wszystko działo się zbyt szybko, zbyt wiele myśli w głowie, bym mogła wówczas choć jedną wypowiedzieć głośno. Porwała mnie wielka fala emocji, a na usta cisnęło się jedynie "Tak! Tak! Tak!" 


Tamtego wieczoru już nie liczyło się nic. Byliśmy tylko my. Nikomu nawet nie pochwaliłam się pierścionkiem, bo stwierdziłam, że najpierw szczęściem muszę nacieszyć się sama. Zdjęcie zostało wykonane kolejnego wieczoru nad Motławą.

Ulica Długa

Już wiele pięknych miejsc widziałam, przemierzałam wspaniałe ulice i każdorazowo zachwycałam się ich widokiem. Gdybym miała wskazać najładniejsze miejsce, w jakim byłam, chyba nie potrafiłabym wybrać, jednak ulica Długa niezaprzeczalnie należy do jednego z nich szczególnie po zmroku. 





Drugi wieczór poświęciliśmy właśnie na spokojny spacer pięknymi ulicami Gdańska. Przyznam szczerze, że najbardziej spodobała mi się tamtejsza charakterystyczna zabudowa i bijący od niej wieczorny blask latarni. Drugim ciekawym aspektem była rzeka Motława, która nadaje miastu niesamowitego klimatu. Charakterystyczne są też przycumowane do brzegu żaglówki.



Oprócz chodzenia i napawania oczu wspaniałym widokiem Gdańsk oferuje szeroki zakres turystycznych atrakcji. Już w samym centrum starego miasta, a więc przy wspomnianej wcześniej ulicy Długiej do zwiedzania mamy aż 3 muzea i to w jednym bilecie karnetowym. Co możemy zobaczyć? Przede wszystkim Gdańskiego Żurawia, który widnieje na zdjęciu powyżej. Do tej drewnianej konstrukcji można wejść, zaraz obok jest maleńkie muzeum przedstawiające zarys historii oraz zasady funkcjonowania żurawia i pobliskich wówczas spichlerzy.

Kolejnym miejscem do odwiedzenia jest przycumowany do brzegu rzeki statek Sołdek. Podobnie jak powyżej, do obiektu można wejść i dowiedzieć się co nieco na temat jego funkcjonowania, rejsów i załogi. Trasa po statku nie omija żadnych szczegółów. Od teoretycznych faktów przejść można do kotłowni, maszynowni, a później do kajut na pokładzie oraz kokpitu kapitana. 

Najbardziej pochłaniającym czas obiektem jest Muzeum Morskie, gdzie nie pominięto żadnych szczegółów odnośnie tego szeroko pojętego pojęcia. Dowiemy się tam wszystkiego odnośnie Morza Bałtyckiego, pierwszych łodzi i statków oraz historii żeglugi i handlu morskiego. Nie zabraknie także szczegółowych modeli, na których warto dłużej zawiesić oko. Dalej przejść można do tematu stoczni okrętów podwodnych, żeglugi śródlądowej, dowiemy się co nieco o sztuce marynarskiej oraz najważniejszych statkach i morskich wyprawach w historii Polski. Wszystkiego nie będę wymieniać, bo hasła te może nie brzmią porywająco ciekawie, ale kiedy spaceruje się od wystawy do wystawy i ogląda wszystkie eksponaty, czas mija w tempie ekspresowym.

żródło
   

Centrum Solidarności 

Największe wrażenie zrobiło na mnie jednak Muzeum Solidarności. Na moją pozytywną opinię składa się całokształt ośrodka, a więc nie tylko ogromna baza zgromadzonych informacji, ale także sposób ich podania oraz przekazu. Muzeum jest bardzo ciekawie skonstruowane, a jego głównym założeniem jest, aby odwiedzający doświadczył wydarzeń tamtych dni w jak najlepszym odwzorowaniu. Można więc dotykać, zaglądać, siadać. Wejść do typowego mieszkania, ustawić się w kolejce do sklepu, a nawet przeżyć stoczniową rewolucję i wydarzenia stanu wojennego. Można poczuć się jak w prawdziwym PRL'u. Dodatkowo każdy w cenie biletu dostaje autoprzewodnik, który naprawdę bardzo ciekawie opowiada i co ważne uruchamia się dopiero po podejściu do danego obiektu, a więc każdy może zwiedzać w swoim tempie.

źródło

Czy polecam Gdańsk? Jak najbardziej! Jest to bardzo ładne miasto pełne ciekawych miejsc i turystycznych atrakcji, do tego bezpośrednio otwarte na morze. Stwierdzam, że 5 dni to optymalny czas na odhaczenie najważniejszych punktów na mapie i jednocześnie mały relaks na plaży, ale za mało jeśli ktoś chciałby odwiedzić pobliskie: Sopot i Gdynię. Komunikacja miejska jest bardzo na plus! Tramwaje odjeżdżają co 5 minut, a dostać się nimi można praktycznie wszędzie. Bilety nie są droższe niż w moim mieście, a ceny w sklepach też niewiele się różnią, więc obalam mit, że nad morzem jest drogoooo! Gdańsk to dobre miejsce na spędzenie aktywnych oraz całkiem leniwych wakacji. To drugie, pod warunkiem, że uda się słoneczna pogoda :)  

50 komentarzy:

  1. Byłam w Gdańsku wielokrotnie i uwielbiam to miasto! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Gdańsk, ale nie tak bardzo jak mój chłopak. On mógłby wracać do Trójmiasta za każdym razem, gdy jesteśmy w Polsce ;D
    AAAAA! Gratulacje zaręczyn ! <3 Tak bardzo cieszę się Waszym szczęściem ! <3
    P.S. Morze zawsze pomaga nam odkryć w sobie coś z dziecka i chyba to jest właśnie w nim takie wyjątkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne zdjęcia, tak dawno nie byłam w Gdańsku, że aż za nim teraz zatęskniłam ;)) I pamiętam moje pierwsze spotkanie z morzem, miałam całkiem podobnie - tyle, że bez pierścionka, bo było to baaaaardzo dawno :D Gratuluję!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie jestem ostatni dzień w Gdańsku! Przyjechałam na spóźnione wakacje. I piąteczka - też jest to mój pierwszy raz. Niezwykły klimat i bryza morska robią swoje. Chciałabym tu wrócić!
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana!
    Byłam raz w Gdańsku, dawno temu,na krótko, aby zobaczyć organy oliwskie, zrobiły wrażenie:)
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatni mój wypad do Trójmiasta był poza sezonem w dzień zimny i wietrzny, więc plażę miałam całą dla siebie i to w Sopocie, gdzie w sezonie nawet łebka od szpilki w piach nie wetkniesz. Nie lubię się opalać, nie interesuje mnie brązowy image, więc żadna dla mnie strata, że w plecaku miałam kurtkę przeciwdeszczową, a nie kostium.

    Lubie obserwować bezkres i nieskończoność. Najczęściej w górach, kiedy stoję na szczycie i widzę "morze" gór. Alpy pozwalają na taki efekt.
    Morze oczywiście jest prekursorem w tych sprawach. Ale jego się boję, gór nie. Dlatego po górach chodzę, a w morzu nie pływam, nawet statkiem. Może kiedyś się przełamię.

    Zdjęcie #2, Wasze na tle czerwonego słońca, jest najlepsze.
    Ogólnie powaliłaś mnie wieczornymi zdjęciami miasta. Kocham fotografować je własnie wtedy, a jeszcze nad taflą wody, to po prostu poezja zmysłów. Pięknie Ci one wyszły. Są takie kryształowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Początkowy opis zobaczenia morza znam na pamięć. Byłam nad polskim morzem już kilka razy, ale ta pierwsza reakcja zawsze jest taka sama. To piękne miejsce, w swojej prostocie. Najbardziej je lubię we wrześniu, bo wtedy jest już nieco chłodniej i nie tak wielu tłumów na plaży. Można spacerować boso wzdłuż morza, leżeć na piasku i wdychać to idealne powietrze :)
    Gratuluję Ci raz jeszcze zaręczyn, to piękne miejsce i piękne wspomnienie, które zostanie z Tobą na zawsze!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie byłam w Gdańsku ale Twoje zdjęcia kuszą 😍☺
    Są takie wyjazdy których się nie zapomina -Sama mam kilka takich za sobą 😉
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia, Gdańsk nocą jest cudny, mam w swoim archiwum podobne fotki:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne zdjęcia! Z pewnością ten wyjazd był dla Ciebie czymś niezapomnianym. I przede wszystkim: gratuluję!!!
    Życzę dużo miłości i więcej wspaniałych wyjazdów! ;)
    Cudownego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  11. To miasto jest piękne i magiczne :D Cudowne zdjęcia!
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/09/niedzwiedz-i-sowik-marzyciel.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam morze, w Trójmieście byłam kilkukrotnie i zawsze z przyjemnością tam wracam. Tak samo jak i nad nasz Bałtyk, który ma niesamowity urok. Piękne zdjęcia, zwłaszcza te nocne, po zmroku. I gratuluję zaręczyn, to na pewno był cudowny moment :) Dużo miłości i szczęścia dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam klimaty morskie a jak widzę jeszcze takie zdjęcia to chciałabym już tam być

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja to z tych co nad morzem są często, czyli co roku, ale za to w górach jestem bardzo rzadko. Ale jak już pojadę nad Bałtyk, to raczej z rodzinką odwiedzamy mniejsze miejscowości, bo stawiamy na odpoczynek, a nie zwiedzanie. :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Ojezuuuu! Gratulacje Monika! Twój chłopak wybrał idealne miejsce na oświadczyny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję kochana! Ja wciąż czekam na oświadczyny, jestem cierpliwa ale zaczynam ukochanemu przypominać że wypadałoby zacząć myśleć o tym poważnie, no ja już niemalże jestem gotowa na ślub :D wspaniałe zdjęcia, wszystko wygląda cudownie. Nie byłam w Gdańsku, ale byłam nad morzem :D może za dwa lata pojadę do Gdańska, bo w przyszłym roku planuję góry odwiedzić :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie byłam w Gdańsku, chociaż nad morze jako dziecko jeździłam bardzo często! Aż mi tego brakuje i może uda mi się wybrać tam w następne wakacje :)
    Gratuluję zaręczyn! Super, że pierwsze spotkanie z morzem wywarło na Tobie takie pozytywne wrażenie, a potem było tylko piękniej... Jeszcze raz gratuluję <3
    Przy okazji, piękne zdjęcia! Szczególnie podobają mi się te wykonane wieczorem. Wyglądają magicznie! Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W ten weekend wybraliśmy jednak... góry ;) Ale bardzo dobrze wspominam pobyt w Gdańsku i jeśli tylko kiedyś będzie mi dane, to chętnie ponownie tam zawitam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłam nad morzem już kilka razy, rok temu miałam zamieszkać nad morzem, ale ostatecznie wróciłam do rodzinnej miejscowości. Mimo, że morze jak i miasta nad morzem są piękne, to ja i tak będę wierna wyjazdom w góry :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie miałam okazji być w Gdańsku ale te zdjęcia są przepiękne! Widać, że wyjazd był bardzo udany oby takich więcej! :)
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. To cudownie, że morze zrobiło na Tobie takie wrażenie. To faktycznie piękny element przyrody. Ja muszę Ci coś zdradzić... ze wstydem. Choć nad morze jeżdżę na wakacje odkąd skończyłam 10 lat (a mam 27) nigdy nie widziałam Bałtyku. Wstyd! Mąż ostatnio wspominał, że powinniśmy się tam wybrać, choćby na kilka dni. Może więc właśnie do Gdańska :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratulacje!

    Będę studiowała w Gdańsku 4 rok, ale nie sądzę aby kiedykolwiek uliczki na Głównym Mieście mi się znudziły. Przepiękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratulacje!

    Będę studiowała w Gdańsku 4 rok, ale nie sądzę aby kiedykolwiek uliczki na Głównym Mieście mi się znudziły. Przepiękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
  24. Raz w życiu byłam w Gdańsku, ale bardzo mi się tam podobało. Oczywiście gratuluję pierścionka :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  25. Przepiękne zdjęcia! *.* Nigdy nie byłam nad morzem... W tym roku już raczej nie ma szans, ale w przyszłym MUSZĘ pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakie piękne zdjęcia! Byłam nad morzem tylko raz i to w podstawówce. To takie kochane, że Twój partner wybrał akurat ten dzień, ten moment na tak cudowną chwilę w Waszym życiu! Nie pozostało mi nic tylko pogratulować! :)

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale piękne i klimatyczne zdjęcia :) Byłam w Gdańsku w tym roku i wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratulacje!
    Bardzo ładne zdjęcia, wiele razy byłam nad morzem, w te wakacje również. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie byłem jeszcze w Gdańsku. Ale zawsze można to nadrobić. :)

    Co do samego morza to lubię je jako pewnego rodzaju odskocznię, bo góry niosą ze sobą zupełnie inny klimat, również wspaniały ale nieporównywalny właściwie. Chociaż jak za długo nad morzem jestem to się nudzę. Bo wychodzi na to, że plaża się szybko nudzi. :)

    Dlatego tak bardzo lubię swój widok z okna na park. Zawsze jest szansa na ciekawe obserwacje.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. W Gdańsku nigdy nie byłam. Jedynie w Gdyni przejazdem. Jednak zawsze mi się marzyło odwiedzenie tego miasta zwłaszcza, że nasłuchałam się o nim już tak dużo dobrego od wielu osób.

    OdpowiedzUsuń
  31. Pięknie piszesz - można zanurzyć się w atmosferę Twoich słów i miejsc, które opisujesz. Zdjęcia fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  32. Byłam w Gdańsku kilka razy, ale dość dawno temu- tez bardzo lubie to miasto i faktycznie pierwsze spotaknie z morzem jest niezapomniane :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Trójmiasto chodzi już za mną od długiego czasu. Mam wrażenie,że to taki must- see na turystycznym szlaku Polski. Po Twoim poście mam już tylko ochotę rezerwować miejsca w hotelu! :)
    Gratulacje z okazji zaręczyn i samych wspaniałych chwil podczas tej niezwykłej narzeczeńskiej przygody !:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Super gratulacje kochana <3 Sebek też mi się oświadczył nad morzem po zachodzie słońca.

    Niesamowite zdjęcia, szczególnie te nocą. Uwielbiam morze, choć jestem aktywna na wyjazdach lubię położyć się na plaży albo spacerować wzdłuż wody i zachwycać się falami i szumem wody.

    Warto kolekcjonowac wspomnienia i wracać do nich myślami, wspaniała pamiątka w postaci zdjęć i opisów <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Ojej, piękne zdjęcia, cudowne miejsca <3
    Mogłoby się oglądać godzinami ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja właśnie kilka dni temu wróciłam z nad naszego polskiego morza, konkretnie miejscowości Jurata, która jest niedaleko Helu :)
    Ostatni raz byłam tam kilka lat temu, więc sprawiło mi to dużo radości. Od razu po przyjeździe, przebrałam się w strój i pobiegłam kąpać się w morzu - byłam jedyna, bo to było jakoś koło 17-18, no i w dodatku we wrześniu więc trochę było mi na początku głupio, ale potem nawet o tym zapomniałam i cieszyłam się po prostu przyjemnie chłodną wodą <3 Za rok z pewnością to powtórzę, bo w tym okresie nie ma wielu ludzi i plaże są puste :P

    PS. A w Gdańsku też już kiedyś byłam i to piękne miejsce z wieloma zabytkami :)

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam Gdańsk, wracam do niego regularnie i zdecydowanie nie jadę tam po to, aby wylegiwać się na plaży :D

    No i przede wszystkim MOJE GRATULACJE! Dużo miłości wam życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetne zdjęcia! W Gdańsku nie byłam, ale może w tym roku będę miała taką okazję :)
    Gratuluję! Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Tyle przeżyć w jednym miejscu - suuper! ♥♥
    Gratuluję zaręczyn, takie chwile będziesz wspominać naprawdę często ♥

    OdpowiedzUsuń
  40. Gdańsk jest piękny. Polskie morze- cudowne. I jakie piękne uczucie powiedzieć "tak" przy szumie fal.. och, coś pięknego. Wiem dlaczego nic nie pamiętasz, byłaś tak szczęśliwa i podekscytowana..

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam polskie morze! Mimo, że byłam tam tylko dwa razy w życiu :) Przepiękna zdjęcia i gratuluję zaręczyn! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Gdańsk to piękne miasto.
    Ogólnie lubię morze i te nadmorskie miejscowości.

    OdpowiedzUsuń
  43. Nad nasze morze bardzo chętnie się wraca :) ja mieszkając na drugim końcu Polski bardzo za nim tęsknię :) Oświadczyny nad morzem mega romantycznie <3 to musiało być cudowne uczucie :)
    Przepiękne zdjęcia, napatrzeć się nie mogę <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Gratulacje!
    a w ogóle Gdańsk to jedno z moich ulubionych miast :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Z całego serca gratuluję <3 Ciesze się Twoim szczęściem - to musiało być niezwykłe uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Obłędne te twoje zdjęcia. W Gdańsku nie byłam bardzo dawno temu. Przepiękne klimatyczne miasto. Bardzo chętnie tam wrócę.

    Pozdrawiam serdecznie z zimnego choć magicznego Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
  47. Wspaniały wyjazd. Gratulacje z okazji zaręczyn. Dużo miłości i szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  48. Wspaniała relacja! Gdańsk to zdecydowanie jedne z najpiękniejszych miast w Polsce.

    OdpowiedzUsuń

A jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
Podziel się ze mną swoją opinią, a nie linkami do Twojego bloga. Jeśli będę chciała, sama tam trafię.