grudnia 27, 2018

2018 cóż to był za rok!

Nowy rok zbliża się już wielkimi krokami, a więc najwyższa pora powspominać i podsumować miniony czas. Jako że nie robię comiesięcznych zestawień planów, celów i statystyk, a ostatni taki post pojawił się w czerwcu tego roku, doszłam do wniosku, że najwyższa pora spisać wszystkie wydarzenia z ostatniego pół roku i zebrać je w jednym wpisie. Zapraszam na "tu i teraz".   



PISZĘ TEN POST…

W czwartkowy wieczór. Jest końcówka roku, już po świętach, ja nadal zajadam się pierniczkami, makownikiem i kończę wigilijne pierogi, a obok mnie radośnie migocze choinka. To były jedne z piękniejszych świąt, jakie miałam okazję przeżyć, ale do tego może wrócę za chwilkę...


CZUJĘ SIĘ…

Fantastycznie. Pozytywny nastrój i humor ciągle mi ostatnio dopisują i mam nadzieję, że będzie to trwać bez przerwy i jak najdłużej! Czasem się zastanawiam, kiedy dopadnie mnie emocjonalny dołek, ale nawet kiedy kobiece hormony szaleją i obudzę się z rana całkowicie nie do życia lub mam po prostu gorszy dzień, jestem zła, rozdrażniona, to nie trwa to dłużej niż dobę. I chwała Bogu, bo z pozytywnym nastawieniem i uśmiechem na twarzy nawet najgorsze problemy nie są murem nie do przeskoczenia i jakoś tak łatwiej iść przez życie.


JESTEM WDZIĘCZNA ZA…

W tym podpunkcie mogłabym wymienić to samo, co pół roku temu, bo właściwie wiele się pod tym względem nie zmieniło. Nadal jestem przeogromnie wdzięczna za marzenia, bo bez nich ciężko by mi było brać jakikolwiek kierunek w życiu. Nadal doceniam ogrom możliwości, które co chwilę się przede mną otwierają. Nadal jestem wdzięczna za to, co mam, bo posiadam naprawdę wiele i jednocześnie zdaję sobie sprawę, że to wszystko nie należy do mnie. Nadal każdego dnia dziękuję za wiarę, która mnie uskrzydla i jest źródłem mojej nadziei. Tym razem jednak muszę nadmienić kilka bardzo istotnych rzeczy, za które przez te pół roku stałam niesamowicie wdzięczna. Na piedestał chciałabym wynieść: 

miłość, bo tak się jakoś złożyło, że ostatnie miesiące to był dla mnie bardzo intensywny uczuciowo czas. Przyszło mi przeżyć najcudowniejsze chwile w moim życiu. Przyszło mi powiedzieć "tak" i złożyć przysięgę małżeńską, którą teraz każdego dnia dumnie pragnę spełniać. Polała się masa łez, nie obyło się bez rozczarowań i krzyków, ale i pełnych skruchy przeprosin. Każde takie nieporozumienie coraz bardziej uświadamia mi, jakiego wspaniałego mam przy sobie człowieka. Czasem nawet ciężko mi wyrazić słowami, co do niego czuję, bo to już zdecydowanie nie jest zwyczajne zakochanie. Motylki w brzuchu dawno minęły, ale pojawiła się niesamowita więź, która z każdym kolejnym wspólnym doświadczeniem bardzo się umacnia. Pojawiło się przywiązanie, pojawiła się dojrzalsza namiętność i chęć bycia najlepszą wersją siebie dla tego człowieka. Dam sobie rękę uciąć, że znam go już wystarczająco dobrze. Doskonale wręcz, a mimo wszystko on jak nikt inny potrafi mnie zaskoczyć. Czasami wydaje mi się, że na wielu płaszczyznach się już dotarliśmy jak stare dobre małżeństwo, a bywa i tak, że sprzeczamy się o drobnostki, robiąc z tego kłótnię roku. Najwspanialsza jest jednak ta pewność, że co by się nie działo (złego, czy dobrego) będziemy razem, będziemy przy sobie, bo tego właśnie chcemy.  

zdrowie, bo było z nim różnie nie tylko u mnie. Człowiek zdecydowanie nie docenia zdrowia i tego, że może bez ograniczeń i w pełni sprawnie działać, dopóki coś nie zacznie szwankować. Najzwyklejszy ból głowy potrafi niesamowicie utrudniać życie, dlatego jestem wdzięczna, że nie nawiedzają mnie przewlekłe schorzenia, że nic mnie nie boli. Jestem też wdzięczna za zdrowie najbliższych, bo to potrafi czasem trapić bardziej, niżeli moje wewnętrzne dolegliwości. 
  
rodzinę, z którą w tym roku znacznie pogorszyły mi się relacje. Jestem jednak wdzięczna za nich wszystkich, bo wiem, że wszystkie te zaistniałe sytuacje wynikały z miłości do mnie. Teraz jest już między nami znacznie więcej rozmowy, zrozumienia, wsparcia. I oby tak to właśnie wyglądało. Wierzę, że może być tylko lepiej. 

to, że te święta spędziłam w domu, ponieważ była możliwość wyjechania za granicę już w połowie grudnia, ale nie skorzystaliśmy z niej. Jeszcze jakiś czas temu sceptycznie podchodziłam do tematu świąt, a wizja spędzenia wigilii przy jednym stole z rodziną niemalże doprowadzała mnie do rozpaczy. Podjęliśmy jednak decyzję, że ten świąteczny okres chcemy jeszcze spędzić w domu, w spokojnej atmosferze, a jak wyjdzie, to wyjdzie. Cóż, nie spodziewałam się, że będzie aż tak ciepło i rodzinnie.


PRACUJĘ NAD…

Aktualnie nad niczym. Nie chcę stać się niewolnikiem moich własnych aspiracji. Nie chcę dopuścić, by niezrealizowane cele stale wisiały mi nad głową, dlatego uczę się odpuszczania. Odpuszczam, ponieważ pragnę teraz całkowicie skupić się na tym, co naprawdę ważne: miłości, rodzinie, zdrowiu - na życiu. Kiedy wróci chęć działania, zasiądę do rzeczy mniej istotnych, jak moje własne aspiracje. Plany nie uciekną, a wierzę, że przyjdzie czas, kiedy stęsknię się za nimi i z uśmiechem do nich powrócę.


CIESZĘ SIĘ I CZEKAM NA…

Sylwestra, którego w tym roku zamierzamy skromnie spędzić z najbliższymi przyjaciółmi. Na spokojnie i bez nerwów, w ciepłej domowej atmosferze, przy drinkach, bądź lampce wina. Zapowiada się maraton planszówek, a o północy długi spacer z Piccolo w ręku, coby podziwiać fajerwerki!  

Cieszę się i czekam również na wyjazd do Niemiec, który tak naprawdę zbliża się wielkimi krokami! Z jednej strony smutno mi będzie opuszczać dom i rodzinę, z drugiej jednak nie mogę się już doczekać! To będzie odważny skok na głęboką wodę, ponieważ tym razem zamierzmy zostać za granicą już na stałe. Mamy ambitne plany co do kupna samochodu, czy wynajmu mieszkania, ale jak to będzie, czas pokaże.


CHCIAŁABYM…

Spędzić te ostatnie dni w Polsce otaczając się gronem najbliższych. Najchętniej nie wychodziłabym od mamy z kuchni i nie zaprzestawała długich rozmów z tatą przy filiżance kawy. Bardzo będzie mi tego brakować. Nawet brata będzie mi brakować, choć bywa taki wkurzający... Już tęsknię za przyjaciółmi i za naszymi wspólnymi wieczorami spędzonymi na plotkowaniu, bądź wyjściami na kawę, pizzę, kręgle.


CZYTAM…

Książki motywacyjne. Ostatnio towarzyszy mi ciągła chęć i potrzeba rozwoju duchowego, dlatego sięgam po książki, które pomagają mi jakoś te potrzeby ukierunkować. Przeczytałam już "Plaster Miodu - O tym, że Bóg chce osłodzić twoje życie" O. Szustaka, o którym wspominałam we wpisie Mój sposób na święta. Teraz czytam "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń" Nicka Vujcica, czyli niesamowitą historię człowieka bez kończyn, o jego inspirującym życiu, zapale i wierze. Na półce czeka na mnie kurs pozytywnego myślenia Beaty Pawlikowskiej "Żyję tu i teraz".  


CELE, KTÓRE UDAŁO MI SIĘ ZREALIZOWAĆ:


Nauka niemieckiego 

Były takie okresy w tym roku, kiedy uczyłam się tego jeżyka niemal bez przerwy. W domu studiowałam fiszki, słuchałam podcastów i oglądałam niemieckojęzyczne bajki dla dzieci. Do autobusu brałam książki i uczyłam się niemieckich słówek bądź wyrażeń. Taka konsekwentna nauka pozwoliła mi na spuszczenie z tonu, co bardzo doceniam, szczególnie teraz. Bardzo się cieszę, że nie muszę się już tak stresować, że czegoś nie umiem i nie wiem. Tak naprawdę liznę języka dopiero na miejscu w Niemczech -  żyjąc tam. A rozmowa kwalifikacyjna? Mam ją wyuczoną na pamięć, ale co będzie, to będzie. Może akurat dostanę się do pracy, w której znajomość niemieckiego nie jest wymagana?

Wypad do Energylandii

To już nasz drugi raz w Energylandii, a trzeci w parku rozrywki ogółem. Tym razem zależało nam na przejażdżce nowo otwartym rollercoasterem Hyperionem! Najwyższy i najszybszy w Europie! Niesamowite przeżycie i doświadczenie! Tej adrenaliny nie da się opisać!


Wakacje w Gdańsku

W tym roku za docelowe miasto odpoczynkowe wybraliśmy Gdańsk. Nigdy wcześniej nie byłam nad morzem, a każdy, kogo pytaliśmy o zdanie, gdzie warto się wybrać, polecał Trójmiasto. Zaufaliśmy bardziej doświadczonym podróżnikom od nas i ludziom, którzy już tam byli i nie zawiedliśmy się! Gdańsk to piękne miasto, w którym mogłabym już zostać. Pełne uroku i wyjątkowego klimatu! Ciekawe, bo nie można się tam nudzić, a dodatkowo pod koniec sezonu wakacyjnego gdańskie plaże są niemal puste! Pozostaje tylko cieszyć się ostatnimi promykami letniego słońca i wsłuchiwać w skrzek latających mew!


Wypad na domek do Czerwonej Góry

Wypad ze znajomymi na kilka dni do domku chodził za nami już od dłuższego czasu. Miejscówka sprawdzona, koszty dojazdu i noclegu niewielkie, a frajdy było mnóstwo! I byłoby jeszcze więcej, gdyby główna atrakcja tego miejsca - drewniana balia, do której można lać wodę i wygrzewać się w niej nawet w nocy przy minusowych temperaturach - nie była zdemontowana. Niestety tym razem się nie udało, ale to nie zmienia faktu, że wyjazd należy do udanych i z pewnością jeszcze kiedyś chętnie tam wrócę.


Koncert Łąki Łan w Krakowie

To był bardzo spontaniczny pomysł. Jakoś niedługo przed wydarzeniem wpadło nam w ucho kilka piosenek grupy i tak się jakoś złożyło, że z ust mojego męża padła propozycja, żeby wybrać się na ich koncert. Los nam sprzyjał, bo okazało się, że w przyszłym miesiącu zespół będzie grał w Krakowie, a że my do Krakowa mamy stosunkowo niedaleko, nie myśleliśmy długo. Kupiliśmy bilety i w drogę! Co do samego koncertu energia była niesamowita! Bardzo pozytywnie ludzie, na poziomie i chcący się po prostu wybawić - jak my! Wykonawcy dali czadu! Piosenki na żywo w ich wykonaniu to istna petarda! Każdemu, kto słucha Łąki Łan i zastanawia się, czy iść na koncert, serdecznie polecam!  





Tym oto podsumowaniem uroczyście zamykam 2018 rok. Udało mi się wytrwać w regularnym cotygodniowym pisaniu postów i z tego powodu również jestem dumna. Ale dziękuję też przede wszystkim Wam, bo to dzięki Waszemu wkładowi to miejsce ożywa! Dajecie mi mnóstwo pomysłów i motywacji! Dziękuję i do napisania w 2019!

Szczęśliwego Nowego roku dla Was!


44 komentarze:

  1. Ile rzeczy udało Ci się zrealizować! Oby w 2019 było jeszcze lepiej - i życiowo, i blogowo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post! Oby kolejny rok był dla ciebie pełnym sukesów! Dla mnei 2018 był rokiem jak najbardziej fajnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny miałaś rok, gratuluję osiągnięć i podziwiam tak cudowne podejście do życia. :) Życzę spełnionych marzeń, zdrówka, ogromu czystej miłości, niech rok 2019 będzie bardzo magiczny. :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Moniko, bardzo energetyczne to Twoje podsumowanie i optymistyczne, oby dołki nigdy Cie nie dopadały. Z twoim podejściem do wielu spraw chyba Ci to nie grozi, a gdyby nawet, to przeczytaj sobie jeszcze raz ten post, na pewno stanowić wskazówkę dla tych, którzy wątpią czy mają z czego sie cieszyć:-)
    Dobrego roku, Moniko:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby zbliżający się rok był dla Ciebie udany :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniec roku to bardzo dobry moment na takie podsumowania ☺
    Bardzo dobrze że czujesz się fantastycznie.
    Oby tak samo było w 2019 roku 😘
    Szczęśliwego Nowego Roku 😘
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję, że udało Ci się tyle osiągnąć i życzę by 2019 rok był jeszcze produktywniejszy i wspaniały! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja teraz korzystam ze smartfona do nauki języka, wystarczy odblokować ekran i kolejne słówko poznane bez wysiłku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny rok, nieprawdaż? Tyle się wydarzyło, tyle zmieniło, a minęło tak naprawdę tak niewiele czasu... Pamiętam jeszcze jak równo rok temu próbowałam się zadomowić w nowym mieszkaniu, jak bałam się pierwszej sesji na studiach i choć minęło już 365 dni od tamtego czasu, ja wciąż wspominam to tak jakby to było wczoraj.
    Gratuluję Ci tak pięknego czasu, tyle ciepłych zmian i nowych doświadczeń i życzę, by ten nowy rok 2019 był równie cudowny!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, w tym poście jest tyle emocji, tyle Ciebie i tyle pięknych wspomnień, że aż miło jest poczytać o tak pozytywnych rzeczach i przyznaję, że tym postem zainspirowałaś mnie. Nawet nie wiem do czego się odnieść, ale szczególnie spodobał mi się fragment z marzeniami; że to za nie dziękujesz. Myślę, że dokładnie to samo mogłoby wyjść spod mojej klawiatury. To niesamowite, jakiego kopa do działania dają marzenia i to, jak dobrze podnoszą na duchu w tych najgorszych momentach.
    Odnośnie Świąt; cieszę się, że były one dla Ciebie tak udane i dobrze, że zajadałaś się jeszcze jedzeniem we czwartek!
    Tyle powodów do dumy; to jest przepiękne i nie ma co! Trzeba się zachwalać i doładowywać dobrą energią na następny rok:) Dużo dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  11. To dobrze, że miałaś taki udany rok. Życzę Ci, żeby kolejny był jeszcze lepszy 🙂

    OdpowiedzUsuń
  12. widzę że dużo się działo nie obyło się bez emocji złych i dobrych. Ale takie życie jest:) oby 2019 był tylko obfity w te dobre emocje;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałaś świetny rok! :D Tak bardzo chciałabym być w tym roku w Energylandii :) Ale się niestety nie udało :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszy mnie, że w moim rodzinnym Gdańsku ci się podobało! Fakt, i tu bywa przyjemnie, szczególnie jesienią i zimą, kiedy plaże o poranku są całkowicie puste, a jedynymi plażowiczami są morsy ;)
    Pozdrawiam,
    Aldrazek

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak pięknie i mądrze to wszystko napisałaś, że aż trudno zwięźle skomentować :). Mam wrażenie, że fajnie i długo by się z Tobą gawędziło o najróżniejszych sprawach, mimo że dzieli nas spora różnica wieku i zapewne doświadczeń. Zajrzałam do Ciebie w ramach rewizyty, ale Twój blog wydaje mi się bardzo interesujący, więc z przyjemnością zostanę na dłużej :).
    Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku, spełnienia planów i marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny post, bardzo szczery i taki...prawdziwy:) ale jednocześnie pozytywnie nastrajający! Piękny miałaś rok, dużo szczęścia w nadchodzącym 2019:*

    OdpowiedzUsuń
  17. cudownie napisane! życzę Ci pięknego nowego roku!!

    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Umiejętność odpuszczania sobie to coś, czego ciągle się uczę:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję,że kolejny rok będzie jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny, szczery wpis. Wspaniały był Twój rok, trzeba przyznać. Ale też widać, że wciąż pracujesz nad tym, żeby Twoje życie - i ty sama - było jak najlepsze. Życzę ci tego. I zdrowia, bo masz rację, że ono jest bardzo ważne. Wyjazd do Niemiec to rzeczywiście poważna decyzja. Życzę więc Tobie - właściwie Wam - powodzenia i żeby i tam szczęście Was nie opuszczało.

    OdpowiedzUsuń
  21. Podsumowanie mojego roku jeszcze przede mną. ;)
    Tobie też szczęśliwego Nowego Roku. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję spełnienia tak wielu marzeń. :D U mnie nie było tak kolorowo, niewiele moich planów udało mi się zrealizować, ale ze względu na tym, tym bardziej życzę i mnie, i Tobie aby rok 2019 był najlepszym rokiem naszego życia. No i, cudownego Sylwestra! ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetnie, że udało Ci się tyle osiągnąć w mijającym roku. :) Trzymam kciuki za pobyt w Niemczech, oby wszystko Wam się udało! No i udanego sylwestra :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wzruszyłam się czytając część o drugiej połówce. Przeżywam dokładnie to samo, motylki minęły i czuć coś o wiele poważniejszego, dojrzalszego. Mimo, że czasami tęsknię za tą beztroską z początku związku, szybko sobie przypominam, że bez tego nie zbudowalibyśmy tego, co mamy dzisiaj. Oby następny rok był ubogi o takie kłótnie, a pełen radości, wzruszeń i czasu z bliskimi.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajne podsumowanie. :) Życzę Ci udanego nowego roku, aby był jeszcze lepszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne podsumowanie i wyznaczone cele. Trzymam kciuki, żeby w następnym roku wszystko to, o czym marzysz, spełniło CI się :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Na początek dziękuję za polecenie mnie w swym kalendarzu adwentowym! Aż mi się od razu banan na twarzy pozytywny zrobił :D
    I gratuluje tego sakramentalnego "tak"! :) To na pewno musi być jeden z najpiękniejszych dni w życiu, gdy nie liczy się nic tylko ta ukochana osoba, której możemy przysięgnąć miłość do końca życia. Nie ma nic bardziej rozczulającego!
    Podziwiam, że udało Ci się nauczyć języka niemieckiego. Dla mnie to jeden z trudniejszych języków, bardzo twardy i z którego o dziwo nigdy nie miałam problemów, aczkolwiek bardziej mnie kręci język włoski :)
    Szcześliwego Nowego Roku 2019! :)
    Pozdrawiam
    FotoHart Blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo przyjemnie mi się czytało Twoje podsumowanie. Myśle, że dla Ciebie był to dobry rok. Zdziwiłam się jak napisałas, że teraz już na stałe planujecie wyjechać za granicę. Odważny krok i życzę wam jak najlepiej. Może ta rozmowa kwalifikacyjna nie będzie taka trudna? Choć osobiście mnie by przerażała rozmowa w każdym innym języku niż polski, nawet w angielskim! Byłam na koncercie Łąki Łan w Rzeszowie. Choć ledwo znałam ten zespół, to mi się podobało. Ach Energylandia. Jeszcze tam nie byłam i jest to moje marzenie, ale kto wis, może kiedyś się spełni. Wszystkiego dobrego w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już rok temu wiedzieliśmy, że kolejny nasz wyjazd będzie trwał znacznie dłużej, a to dlatego, że nie chcemy prowadzić takiego koczowniczego trybu życia. Fajnie by było zadomowić się gdzieś na dłużej i zacząć stabilizować swoje życie :)
      Póki co będziemy próbować dostać się do pracy bez znajomości języka. Może się uda!

      Usuń
  29. Piękne podsumowanie, i życzę by 2019 rok był rokiem spełniania Marzeń;)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowne i szczere podsumowanie- Życzę Ci wszystkiego dobrego w roku 2019. Super,że Święta spędziąłś rodzinnie. JA również- choć w tym roku spędziliśmy je wszyscy ze zwględu na małą Chloe w Uk :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. It's a shame you don't have a donate button! I'd certainly donate to this outstanding blog!
    I guess for now i'll settle for bookmarking and
    adding your RSS feed to my Google account. I
    look forward to brand new updates and will talk about this site with my Facebook group.
    Chat soon!

    OdpowiedzUsuń
  32. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Very well written, extremely positive and motivating
    www.stylebasket.in
    Instagram:-Stylebasket24

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękne podsumowanie. Widać, że doceniasz w życiu to co najważniejsze. Dobrze czasem powymieniać rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni. Bardzo źle ocieniałam miniony rok. Nadal mam nadzieje, że przyszły będzie lepszy ale zainspirowałaś mnie do tego by wypisać sobie rzeczy, które były dobre bo myślę że mimo wszytko trochę się tego znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypisywanie każdego dnia jednej pozytywnej rzeczy to świetny sposób na dostrzeżenie w swoim życiu masy dobra i wzbudzenie wdzięczności. Z całego serca polecam!♥

      Usuń
  35. Przede wszystkim życzę ci szczęśliwego nowego roku, wielu sukcesów, spełnionych marzeń i ciągłego uśmiechu na twarzy. Zdecydowanie widzę, że dla ciebie 2018 rok był bardzo udany. Ciesze się z tego :)

    Pozdrawiam kochana
    Glamcia

    OdpowiedzUsuń
  36. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
    Dla mnie 2018 nie był dobry więc gorąco liczę że ten będzie lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie da się ukryć, że to był udany rok :) Gdyby mi udało się osiągnąć coś takiego jak nauka języka to byłabym bardzo szczęśliwa :) Sama nie wiem czy wezmę się za podsumowanie starego roku :) Nawet nie wiedziałabym od czego zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ooo ,,Łąki Łan" kocham :D super stuknięte świry! :) A do Energylandii bym sobie pojechała. Życzę wszystkiego co najlepsze w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  39. O łaki łan jeszcze nie słyszałam muszę obczaić go. Do Energylandii kiedyś się wybiorę jak będę w Polsce, dalszych sukcesów na 2019 i aby był równie owocny jak 2018 :)
    Pozdrawiam, Weronika S.
    pasjeweroniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Już to pisałam pod jakimś innym postem, ale się powtórzę - jeszcze raz gratuluję :) Miłość to najpiękniejsze co może nas spotkać w życiu. Obyś każdego dnia do końca życia doświadczała tego pięknego uczucia :)

    Wyjazd za granicę to poważna decyzja. Sama kiedyś o tym myślałam, teraz jakoś spadło to na dalszy plan. Nie mówię nie, może kiedyś, ale na pewno nie teraz.
    Podziwiam osoby, które się na to decydują, bo wiem jak ciężko jest nie mając obok siebie rodziny, bliskich i przyjaciół. Ale hej, Niemcy to nie tak dalego! Zawsze możesz odwiedzać znajomych i rodzinę, wracać na święta albo wakacje :) Dasz radę :)

    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok! :)

    OdpowiedzUsuń

A jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
Podziel się ze mną swoją opinią, a nie linkami do Twojego bloga. Jeśli będę chciała, sama tam trafię.